niedziela, 20 maja 2012

Cień wiatru i second-handowy plecaczek/ second-hand rucksack

      Jakiś miesiąc temu dostałam do przeczytania książkę od koleżanki. Bardzo ją zachwalała, więc zdecydowałam się ją przeczytać. Wprawdzie tytuł kierował moje myśli na literaturę przemyśleń, jak to jest np. u Paulo Coelho, a ja osobiście nie znoszę takich książek, to jednak tej jednej dałam szansę. Zaczytana w przygodach Georgii nie miałam wcześniej czasu zagłębić się w innej lekturze, jednak wczoraj znalazłszy trochę czasu wzięłam książkę na przejażdżkę rowerem. Nie miałam za dużo czasu, więc przebrnęłam przez zaledwie 4 krótkie rozdziały. No i powiem szczerze, że trochę się obawiam. Mianowicie tego, że dobrze ten tytuł oceniłam. A to może oznaczać tylko jedno: trzeba będzie ją dodać do niechlubnej listy nie przeczytanych książek. Na początku mojego bloga wspominałam, że była tylko jedna książka, której nie dałam rady przeczytać do końca i nie chcę tej listy poszerzać. Może to śmieszne, ale wydaje mi się, że każda książka ma duszę która cierpi, kiedy odkładamy nie przeczytaną książkę na półkę. W związku z tym dam jej jeszcze szansę i spędzę z nią dzisiaj niedzielę. Oczywiście pod chmurką a jakże! Jest ponad 20 stopni i wspaniała okazja do opalania się. Zatem połączę obie przyjemności (mam nadzieję, że czytanie to będzie przyjemność), dorzucę płatki cini-minis i za jakiś czas zdam recenzję. Jak widać na zdjęciach książka jest dosyć pokaźna, ale jeśli ten świat mnie wciągnie to ani się nie obejrzę a umieszczę post na blogu :)

 
Cóż... :) Ale ja lubię wyzwania :)


      When it comes to buying things in second-hand I don't believe in good shopping in this kind of shops.  Yesterday I went to my favorite sh where I'm buying books (and only books because I don't have patient and good eye to search for nice clothes and prices are high) to look for some good books and went next to shelves when they have bags and I took a butcher's cause recently I was looking for some small rucksack for my bike's trips. And i tell You, it was miracle! The rucksack of my dreams was there and was waiting for me! It was not so cheap as it should be (because it second-hand shop for God's sake!!) but yesterday was day of lower prices. So I took my new beautiful rucksack and bought it. I get out from the shop all happy with song on my mouth. But when I was at home I noticed that my new sweet rucksack was broken! ;(( Braces was broken. They were unravel in that kind of way that cannot be fix. That's why I don't like doing shopping in sh!

     Druga sprawa to plecaczek, który towarzyszył mi wczoraj w podróży. Od dłuższego czasu myślałam o zakupie ładnego plecaczka do moich wycieczek rowerowych. Ponieważ ja zawsze muszę wziąć coś ze sobą. A to coś do jedzenia, a to coś do czytania, a to znowu telefon czy aparat. Tak więc wczoraj idąc do Biedronki wstąpiłam do mojego ulubionego (i jedynego :D) sklepu sh zerknąć czy nie ma jakichś ciekawych angielskich książek. Przechodząc obok kosza z torebkami rzuciłam od niechcenia okiem, ot tak sobie, nie wierząc nawet przez moment że będzie tam to, czego szukałam od dłuższego czasu. Jakież więc było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam słodki mały plecaczek, idealny, taki jaki szukałam od dawna. Wprawdzie był za mały na duże książki, ale na podstawowe artykuły do przeżycia wystarczył.
       W ogóle uważam, że w moim sh ceny są zbyt wygórowane. W końcu sprzedają tam używane ubrania! A cenią się  dużo bardziej. W dodatku często jakość tych ubrań pozostawia wiele do życzenia. Dlatego nie lubię kupować ubrań w second-handach, bo bywa że ubrania wiszące na wieszakach nie nadają się do niczego. No chyba że do podłogi. Zatem cena 10 zł za plecaczek była trochę za duża. Na szczęście wczoraj był dzień obniżek (50%) więc za mój plecaczek dałam 5 zł. Zadowolona wyszłam ze sklepu z piosenką na ustach, wróciłam do domku i zaczęłam pakować strawę na wycieczkę, na którą się wybierałam. Jakiż więc był mój żal, kiedy zobaczyłam że przy szelkach materiał był oderwany! I to w taki sposób, że przyszycie go nie gwarantowało długiego życia tych szelek :( Tak oto wyglądają zakupy w moim sh. Także ja nie polecam. Podjęłam decyzję, że będę tam kupować jednak tylko książki. Ot co! Niech to będzie mój protest przeciwko zachłanności :)



Guziczki do poszerzania plecaczka. Będę je często rozpinać :D

 


2 komentarze:

TYSIA pisze...

Fajny plecak :)

Gone_With_The_Books pisze...

Szkoda tylko, że taki pokaleczony przez życie ;)