poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Pierwszy krok

     Witam.
     Na wstępie pragne zauważyć, że uwielbiam pisac do komputera, kiedy nie wiem, czy ktokolwiek bedzie tu zaglądał :) No ale może się okazać, że są jeszcze ludzie, którzy lubią czytać książki. Będzie tu dużo bazgraniny a mało zdjęć, wiec możliwe iż bedę pisac sama do siebie, co będzie naprawdę cudowne ;) No to jedziemy.

     Tak jak już się domyśliliście będzie to blog o mojej pierwszej i największej miłości, której nigdy nie zdradzę i wiem, że mogę liczyć na jej wzajemność: a mianowicie o książeczkach. Przypomniała mi się przeszłość. Ja jako młoda dziewczyna postawiona przed najważniejszym momentem swego życia - czyli wyboru kierunku studiów. Oczywiście już wtedy kochałam książki i pomyślałam, że to jest właśnie to. Na tych studiach nie ma matematyki i mogę robić to co lubię. Oczami wyobraźni (a mam ogromną wyobraźnię) widziałam, jak siedzę sobie za biureczkiem, z musztardówkami na oczach, czytam sobie książkę przy mdłym świetle małej lampki a w przerwach rozmawiam z czytelnikami o książkach, które już przeczytałam, o tych które zamierzam przeczytać i dzieląc się ogromną wiedzą polecam każdemu osobnikowi obojga płci idealną dla niego książkę, żeby przy jej oddawaniu móc porozmawiać o wrażeniach (i ewentualnie posłuchać pochwał jak ja idealnie potrafię dla każdego znaleźć książkę dopasowaną do jego gustu czytelniczego).

      Takie oto przemyślenia miałam na podbudowie wspomnień z dzieciństwa i mojej małej osiedlowej biblioteki. Rzeczywistość jednak zmiotła mnie z powierzchni ziemi. Po pięciu latach katorgi (najnudniejsze studia na świecie) zostałam zatrudniona w czytelni i jedyne o czym mogłam porozmawiać z czytelnikiem to to, że nie jest u siebie w domu i nie powinien rozkładać tej kanapki na książce, że nie może rozmawiać z kolegą przez telefon, ewentualnie odpowiadać na zapytania typu: gdzie można znaleźć interpretację obrazu "damy z łasiczką" Van Gogha (która nawiasem mówiąc jest "Damą z gronostajem" Leonarda da Vinci- w kontakcie z maturzystami człowiek musi się uzbroić w anielską cierpliwość i wikipedię :D). Pytam się zatem teraz na forum dlaczego, ach DLACZEGO nikt mi przed rozpoczęciem studiów nie otworzył oczu? Dlaczego czekano aż 5 lat, żeby uzmysłowić mi, że aby rozmawiać z ludźmi o książkach wystraczy założyć bloga i to bez jednego dnia studiów?


      Ależ to było zabawne, takie zderzenie fantazji z rzeczywistością. Polecam każdemu! Jednak kto nie lubi niespodzianek zalecam przejść się do swojej wymarzonej pracy i sprawdzić, na czym ona polega, żeby nie musieć po latach wspominać moich słów :D

     To by służyło za wstęp. A teraz zagadka na temat książki, jaką zamierzam tu jako pierwszą opisać.  Z czym się kojarzy tytuł mojego bloga? :D

Brak komentarzy: