1. Zamiast wstępu
Nie pamiętam już jak właściwie zaczęła się moja przygoda z blogiem Maffashion. Najpewniej znalazłam go przypadkowo lustrując blogi innych dziewczyn interesujących się modą. A więc kolejny przypadek, który doprowadził mnie do czegoś dobrego. A jak właściwie się to stało, że zaczęłam przeglądać blogi modowe, skoro sama w szafie mam niemodny ciucholand sprzed 10 lat? Otóż przez ten ciucholand, z domieszką zamiłowania do piękna.
Otóż pewnego dnia przejrzałam zawartość mojej szafy i wyselekcjonowałam z niej nadające się do noszenia ubrania, ale nie mieszczące już mojego wielgaśnego brzuszyska- i postanowiłam je sprzedać na stronie www.szafa.pl. Tam trafiłam na piękne kreacje cajmel i na odnośnik do jej bloga. Stamtąd była już prosta droga do odkrycia innych blogów związanych z modą.
Pewnego dnia, gdy piękna było mi za mało, zaczęłam przeglądać ulubione strony dwóch bloggerek, których posty śledziłam z wypiekami na twarzy. I tak trafiłam na maffashion. Było to jakoś w 2011 roku. I trach! Miłość od pierwszego wejrzenia!...
Nieeee, żartuję sobie. Było zupełnie inaczej. W tamtym czasie byłam już zakochana w ciekawych, second-handowych kreacjach cajmel; w ślicznej twarzy lumpexoholiczki, w młodocianym looku raspberry and red - i nie byłam przygotowana na prawdziwie modowy (rzekłabym profesjonalny) blog maffashion. Było tam za dużo mody! Zabawne, wiem. Ale inne bloggerki miały zupełnie inny, łagodniejszy w odbiorze styl, prawie codzienny. A maffefka prezentowała prawdziwą modę, często bardzo odważne kreacje, zbyt rzucające się w oczy jak na moją spokojną naturę. Ja mam zawsze wrażenie, że się zaraz przewrócę, choćbym stąpała w butach na płaskiej podeszwie, jeśli tylko ktoś na mnie spojrzy z zaciekawieniem. Nie pasowało mi także w tym blogu, że zamieszczane były zdjęcia profesjonalnych modelek, a ja szukałam inspiracji dla normalnego świata, który nas otacza :)
Zatem po kilku przejrzanych stronach porzuciłam maff i jej fantastyczny świat. Jednak, jak już wcześniej wspomniałam- ciągnie mnie do piękna, zwłaszcza jeśli piękno skoncentrowane jest w rzeczywistym świecie. A maff jest zwykłą dziewczyną, w przeciwieństwie do jej modelek, które należały do innego świata. Postanowiłam dać Juliett jeszcze jedną szansę, tym bardziej, że na moich ulubionych blogach zapanowało jakieś zgnuśnienie, stagnacja. Tak zaczęła się fantastyczna przygoda, która trwa do dziś.
1. Całkiem nowy świat
Zaczęłam przeglądać archiwum bloga maffashion i nawet nie wiem, kiedy coś zaskoczyło. Dałam się wciągnąć w świat Juliett i nie mogłam się od niego oderwać. Stylizacje piękne, zdjęcia fascynujące, dziewczyna o niecodziennej urodzie, nie dająca się zapomnieć, z tego co prezentowała na blogu bił jakiś magnetyzm. Pamiętam, że spędziłam wtedy cały wieczór z madame Juliettą i do późna w nocy delektowałam się wybornie zaprezentowanymi stylizacjami. I od tamtego pamiętnego wieczoru zaczęłam wchodzić do tego świata regularnie. Potem zaczęłam oglądać filmiki maffefki na kanale youtube i stwierdziłam, że dziewczyna ma nie tylko niesamowite wyczucie stylu ale i świetną osobowość. Z filmów spozierała na mnie dziewczyna inteligentna, zwariowana i z ogromnym poczuciem humoru. Zakochałam się w filmie, na którym Juliett wcieliła się swoim strojem i klimatem filmu w młodą Natalie Portmann z filmu "Leon Zawodowiec" (tak nawiasem uwielbiam ten film!). W filmikach maffashion niesamowity klimat tworzyła dodatkowo świetnie dobrana muzyka. I znów spędziłam cały wieczór na przeglądaniu kanału madame Julietty na youtube (o interesującej nazwie sratataj :D), niemal wyczerpując sobie limit internetowy. Jednak mimo zagrożenia, że przez pół miesiąca nie będę miała dostępu do internetu, obejrzałam wszystko co do ostatniego filmiku.
Jakby było mi mało Juliett- zaczęłam słuchać piosenek, które udostępniała i okazało się nagle, że lubię style muzyczne, o których istnieniu nawet nie zdawałam sobie sprawy.
Kilka dni temu ogarnęła mnie niepohamowana ochota, żeby ponownie przejrzeć archiwum i poznać lepiej tę dziewczynę o wciągającej osobowości. Zaczęłam ją podziwiać za jej odwagę, pomysłowość i nastawienie do życia. Dostrzegłam też jak bardzo blog ewoluował od pierwszego postu. Zupełnie jak technika poszła do przodu od czasu pierwszego lądowania na księżycu i wypowiedzianych wtedy słów "To jest mały krok człowieka, ale wielki krok ludzkości".
3. Historia ewolucji
![]() |
Pierwszy post na blogu maffashion październik 2009 roku (wcześniejszy post pochodzi z września 2009 roku, ale jest to tylko spis polecanej muzyki) |
Zanim maffefka założyła swój blog, publikowała zdjęcia swoich stylizacji na kanale stylio.pl (luty 2009). Natomiast blog Maffashion powstał w celu podzielenia się z innymi fanami piękna wspaniałą kolekcją zdjęć związanych z modelingiem. Taki był pierwotny zamysł. W pewnym momencie zaczęły się pojawiać nieśmiało stylizacje własne maffefki, która postanowiła je dodać, żeby przekroczyć barierę anonimowości. Był to pierwszy krok do rozwoju bloga. Stylizacji pojawiało się coraz więcej, ku zadowoleniu powiększającej się rzeszy czytelników. Okazało się bowiem, że maff ma do pokazania znacznie więcej niż tylko znalezione w sieci zdjęcia modelek.
Kilka zdjęć z portalu stylio.pl
Jej stylizacje przypadły do gustu i nikomu nie przeszkadzało, że zdjęcia robione są samowyzwalaczem, w interesującej scenerii balkonu (tzw. zdjęcia balkonowe :)) skoro pokazywały piękno w czystej postaci. Dziewczyna była sama w sobie na tyle interesująca, że nie potrzebowała najwyższej jakości aparatu, a jej ciekawym stylizacjom wystarczyła drobna przeróbka w prostym programie by nadać im właściwy klimat. Maffashion była podziwiana za zdolności do wynajdywania wspaniałych ciuchów w sklepach z odzieżą używaną, mimo że często miała do wyboru tylko sklepy w swojej małej miejscowości, w której mieszkała. Potrafiła z nich tworzyć naprawdę niezapomniane stylizacje. Przy tworzeniu stylizacji i uwiecznianiu ich na zdjęciach, każdy najmniejszy drobiazg miała przemyślany, fotografowała się w miejscach pasujących do klimatu ubrania, a nawet zwykłe balkonowe czy domowe zdjęcia okraszała odpowiednią przeróbką czy interesującą pozą. Na wszystkich zdjęciach znać było jej indywidualizm.![]() |
Pomysł na miejsce i klimat zdjęć - Maffashion |
Pomysł na sesję i klimat - Maffashion
Z czasem zaczęło się pojawiać coraz więcej zdjęć robionych poza czterema ścianami mieszkania (tudzież jedną ścianą balkonu ;)) i coraz więcej czytelników. Nie wszystkim podobała się szczerość maff, która przyznała, że wrzuca tylko zdjęcia poddane obróbce, a oryginały zachowuje w pamięci swojego komputera. W związku z oskarżeniami niektórych czytelniczek, że jej uroda to efekt pracy w Photo Shop i z myślą o wzniesieniu bloga na zupełnie wyższy poziom, maff nagrała krótki filmik, by fani jej urody mogli nacieszyć oczy, a niedowiarkom zamknęły się usta, dając im dowód na jej naturalność w pokazywaniu stylizacji. ( post )
Filmy z różnych pokazów i spotkań, a także z sesji fotograficznych jeszcze raz przekonały mnie, że Juliett jest niezwykłą osobą i bardzo pomysłową. Docenili to też inni, zapraszając ją na spotkania, eventy modowe i konkursy. Sklepy internetowe zabiegały o to, żeby pokazała u siebie ich ubrania. Jednak i tutaj Juliett nie straciła swojego indywidualizmu i sama decydowała, co chce pokazać, sama wybierała dla siebie prezenty, które faktycznie jej się podobały i pokazywała je na swojej stronie dokładnie w takim klimacie, jaki jej odpowiadał. Dla maffashion nie liczy się metka, tylko to aby ubranie jej się podobało, nieważne czy zostało zakupione w sklepie z odzieżą używaną czy w markowym sklepie.
Często bywa tak, że Maffashion wybiera taki ciuch z second-handu, który wszyscy omijają szerokim łukiem i kupuje, bo już w sklepie rodzi się zarys pomysłu, z czasem przekuwając go na genialne kreacje.
Szorty i marynarka z sh
Wszystko na zdjęciu z sh
Marynarka z sh
Mini z sh
Żakiet sh
Body z sh za 2,7 zł
Ma niesamowitą wyobraźnię, która pozwala jej zobaczyć w niechcianej rzeczy cenną zdobycz, która potem zmienia się w strój godny pozazdroszczenia (toporne buty od kuzynki, stara czapka z wojskowymi odznaczeniami, które potem zmieniają zwykłą skórzaną kamizelkę w modną kreację, biżuteria z łańcucha od torebki). Ma niezwykły talent do zmieniania rzeczywistości w taką, jaką sama chce widzieć.
Kokardka z podartych rajstopek
Kolczyki DIY
"Odpimpowana" kamizelka
Opaska zrobiona z bardzo długiego wełnianego paska od swetra
Jej przedsiębiorczość i wyczucie stylu doprowadziły do powstania własnej marki bloggerki "StaffbyMaff" (projekty własne Maffashion, natomiast realizacja niejaka Marta Gajewska i sztab ludzi. Stąd w nazwie mamy staff- od ludzi, którzy pracują nad wyprodukowaniem ubrań, a nie stuff- od rzeczy), która spotkała się z życzliwym przyjęciem przez jej fanów. Maff zadała sobie wiele trudu i włożyła wiele pracy w to co kocha. Ja osobiście bardzo ją za to podziwiam. Wcale mnie zresztą nie dziwi, że Juliett stworzyła własną markę. Jej pomysłowość w przerabianiu ubrań w sposób nadający im niepowtarzalny charakter cały czas czekała na jakiś śmiały ruch.
W moim przekonaniu Maffashion jest o krok przed wszystkimi polskimi bloggerkami interesującymi się modą. Jej styl jest nacechowany indywidualizmem i bogactwem treści. Nie poluje za trendami, tylko sama je sobie wyznacza, chodzi w tym, co lubi. Potrafi miksować pozornie nie pasujące do siebie style w jednolitą całość, z których przebija jej charakter. Myślę, że ta dziewczyna jeszcze nie raz nas zaskoczy. Tam, gdzie wszędzie królują kwiaty i mięta, u maffashion zobaczymy coś odświeżającego, nowego, niespotykanego i godnego uwagi. I nawet to, że niektóre stylizacje są zbyt odważne dla przeciętnego zjadacza chleba, mogę powiedzieć w ślad za maffashion, że wystarczy zmienić tę stylizację nieznacznie i strój nabiera łagodniejszego wyrazu. Trzeba również pamiętać, że maff nie ubiera się dla kogoś, tylko dla siebie. Wyraża w ten sposób siebie i jeśli kogoś stylizacja zainspiruje, to bardzo fajnie.Tylko nie starajmy się podciąć jej skrzydeł i zamknąć w pudełku, bo z Juliett i tak nikomu się to nie uda.
Blog powoli i niepostrzeżenie, dzięki pomysłom Maff, przekształcił się w coś wiecej, niż tylko blog modowy. Stał się blogiem personalnym i wciąż się rozwija, tak samo jak sama Julia. Jaki będzie tego efekt końcowy? Myślę, że tego nikt nie jest w stanie przewidzieć, tak jak nie da się przewidzieć efektu ewolucji. Ja mogę tylko twierdzić, że Maff jeszcze nam pokaże wiele swoich stron, o których dotąd nie wiedzieliśmy. Ja nie mogę się już doczekać...
Czas na krótki przegląd jak blog ewoluował i jak rozkwitał styl maffashion:
ROK 2009
(Nawet codzienne stylizacje przedstawione są w niecodzienny sposób)
ROK 2010
- styczeń- luty
- marzec - kwiecień
- maj- czerwiec
- lipiec- sierpień
- wrzesień - październik
- listopad- grudzień
ROK 2011
ROK 2012
4. Maffashion w pigułce
Czas na kilka informacji o prowadzącej bloga. Wszystkie pochodzą z jej własnych komentarzy. Wielokrotne wypytywanie autorki bloga o to samo popchnęło mnie do stworzenia owej kompilacji. To na wypadek, gdyby ktoś chciał się dowiedzieć kilku rzeczy na temat Juliett a nie ma chęci przeszukiwać całego bloga, żeby wyłuskać tych kilka cennych informacji.
Swoim blogiem chce dostarczać rozrywki,
inspiracji i piękna wszystkim, którzy tego szukają i cieszy się jeśli ludzie
odnajdują te rzeczy na jej blogu.
Wiek-
24 lata (choć rocznikowo 25 :)) (stan na 2012 rok :))
Urodziny obchodzi 22 września
Karnacja odziedziczona, naturalnie ciemna, łatwo znosząca opalanie
Urodziny obchodzi 22 września
Karnacja odziedziczona, naturalnie ciemna, łatwo znosząca opalanie
Wzrost – 166-167 cm (ciężko jednoznacznie powiedzieć, bo maff czasami podaje 166 cm, a czasami 167 cm. Ostateczna wersja pochodzi z posta z dnia 13.01.2013 i mówi o 166 cm).
Waga – waha się między 48 a 53 kg
zależnie od pory roku. Swoją cudowną
figurę zawdzięcza genom odziedziczonym po babci od strony taty. Nie je chleba
(jasnego pieczywa w ogóle, czasem ciemne pieczywo), ziemniaków i makaronu, po
prostu woli jeść co innego. Nie stosuje żadnej diety, jednak jak widać
wyeliminowanie z codziennej diety produktów wysokowęglowodanowych bardzo jej
służy. Gdy dodamy do tego geny to zobaczymy, że mamy małe szanse, aby osiągnąć takie efekty z figurą jak maffefka, nawet jeśli będziemy sie martretować dietami. Lubi pizzę i słodycze, a także raczej je często niż "raz a
porządnie". Ogólnie jada to co lubi, zwłaszcza dużo jogurtów i płatków z
mlekiem. Nie stroni od słodyczy i kawy. Jak mówi: "wszędzie jej pełno", jest ciągle zabiegana, zwłaszcza teraz kiedy blog ewoluował a życie mocno przyspieszyło.
Jeśli dorzucimy do tego trenowanie w przeszłości tańca (nie profesjonalne tylko wynikające z pasji) i
życie w ciągłym ruchu, otrzymamy równanie z madame Juliettą w roli głównej.
Sport – swego czasu trenowała taniec, po
trzy godziny dziennie, co daje nam obraz zdyscyplinowanej osoby. Ale myślę, że
tego nie trzeba dodawać. Wystarczy spojrzeć jak często dodaje posty i jak bardzo rozwinął się jej blog przez
ponad trzy lata swojego istnienia. Jaki taniec Maff trenowała? Nie chciała
zdradzić. Jest to jeden z elementów ze sfery prywatności, której nie chce mieszać z
blogiem. Element, który i tak nic nie wnosi do modnego świata prezentowanego na
blogu. Zatem nie ma o co pytać. Trzeba zostawić dziewczynie trochę miejsca na oddech.
Czy ma chłopaka? Jaki on jest? - chyba nie muszę mówić, że już bardziej
prywatnego pytania nie można jej zadać... Maff bardzo nie lubi pisać o prywatnym życiu, nie związanym z blogiem i chyba jest to normalne. Nikt nie lubi wystawiać swojego życia na publiczny widok. Na początku nie chciała nawet zdradzać z jakiego jest miasta... Co innego udział w sesjach, koncertach, pokazach mody- ta częścią, która wiąże się z blogiem, Juliett dzieli się z nami z chęcią. Czasem tylko uchyla rąbek tajemnicy i rzuci jakąś informację z życia prywatnego.
"Nie lubię pisać o swoim życiu prywatnym. I zwyczajnie nie chcę tego robić. Dlatego mój ton niekiedy może sprawiać wrażenie "zlewającego" Kiedy np. czytam "Julka czy jesteś ze swoim facetem" hah"Ostatnio jednak Juliett jest bardziej otwarta na pytania dotyczące miłości. Niedawno (styczeń-luty 2013) w jednym z wywiadów opowiadała o swoim narzeczonym, który został w Złotowie i który miał dojechać do niej do Warszawy po pół roku od przeprowadzki Maff, niestety w tym czasie związek się rozpadł (w święta wielkanocne-2011 roku. Wcześniej para zamieszkała ze sobą w drugiej połowie września 2009 roku)). Choć wnioskując z wcześniejszych komentarzy, związek zaczął się psuć jeszcze przed wyjazdem Juliett do Warszawy i być może nawet nastąpiło krótkotrwałe rozejście się. Obecnie na prywatnym profilu Julii Kuczyńskiej, 28 lutego, pojawiła się informacja o związku blogerki z Nikodemem Rozbickim, który debiutował w filmie "Bejbi Blues". Chyba więc Juliett coraz mniej zazdrośnie strzeże tajemnic swojego życia prywatnego :)
Jak wyglądała jako dziecko? – małą
Juliett chyba każdy już widział. Już w latach młodości było to piękne dziewczę,
dobrze rokujące na przyszłość. Także wszelkie oskarżenia, że Maff jest ładna
tylko dzięki programowi Photoshop są grubo przesadzone. Zresztą odkąd Juliett zaczęła
umieszczać na swoim blogu filmiki, chyba wszystkim niedowiarkom otworzyły się
oczy.
Poza tym jeszcze przed erą filmików dziewczyna wielokrotnie podkreślała, że jest rzeczą oczywistą,
iż umieszcza na blogu tylko te zdjęcia, na których ładnie wyszła (a któż tak
nie robi? Kiedy przez Internet zarywamy boskie ciacho, nie wysyłamy mu przecież
zdjęć, które brat nam zrobił z zaskoczenia, kiedy siedzimy na kiblu ;)). Maff szczerze przyznała, że nigdy nie dodaje
oryginalnych zdjęć na bloga, a wszystkie przerabia, żeby nadać im taki klimat,
jaki sobie obmyśliła.
Obecnie nad zdjęciami Maff pracuje profesjonalny fotograf
Łukasz Plewa, który jest jej przyjacielem, ale jak sądzę maffefka wrzuca swoje
trzy grosze lub nawet więcej, tak aby końcowy efekt pasował do jej zamysłu.
Ciekawostka – Juliett lubi układać wiersze.
Potrafi na poczekaniu wymyślić jakąś zgrabną zwrotkę na każdy temat. A to prowadzi nas do kolejnej informacji:
Skąd się wzięła maffefka? – (wymyślone w 2002
roku)
Było lato, plaża, woda i dziewczyna marchewowa.
Włosy niby brąz miała w słońcu patrzę...ruda głowa.
Piła ciągle dużo soku, sok był marchewkowy.
A na sobie miała co? owszem... strój pomarańczowy.
Nie dość ze plackiem leżała i promienie pobierała
to od soku już jej skora lekki kolor marchwi miała.
Patrzę, myślę no MARCHEWKA, ale brzmi tak warzywami.
Powiem jej jesteś maffefka, to skojarzy ze smerfami.
*Czyli ogónie rzecz biorąc ktoś tu przesadził z piciem soków "Kubuś":)*
*Czyli ogónie rzecz biorąc ktoś tu przesadził z piciem soków "Kubuś":)*
Kolejna ciekawostka – Maff jest
dyslektykiem. Także jeśli zobaczycie błąd ortograficzny – przymknijcie na niego
oko. Albo nawet dwa, jeśli kogoś to bardzo razi. Lub nawet przerzućcie
spojrzenie szybciutko na zdjęcia, za pomocą których Maff prezentuje kolejną
świetna stylizację.
Zaskakująca ciekawostka - Juliett jest osobą dość wstydliwą i nie lubi przypatrywania się, wystąpień publicznych itp. Jak sama mówi ironią w stosunku do jej wstydliwości jest jej blog. Jednak jest to inny rodzaj obcowania z widownią. Jednak najbardziej swobodnie czuje się, gdy sama robi sobie zdjęcia lub robi je jej wieloletni przyjaciel Łukasz Plewa.
Czasami pojawiają się komentarze od osób, które zarzucają jej, że mało lub nic nie pisze pod postami. Ale to jest jej styl prowadzenia bloga. Ze swoimi czytelnikami kontaktuje się za pomocą zdjęć. Woli, aby to one były komentowane i by same się broniły. Nigdy wiele nie pisała, więc komentarze typu: "Dlaczego teraz tak mało piszesz" są nieuzasadnione i świadczą o nieznajomości bloga, który sie odwiedza. Maff wolała dotrzeć do swoich odbiorców poprzez obraz. Dla niektórych ten kanał komunikacji jest niezrozumiały, więc co jakiś czas znajdzie się ktoś, kto "na głos" wyrazi swoje niezadowolenie. Dziwię się jednak temu, zwłaszcza, że Maff sama kiedyś napisała krótkie wytłumaczenie w jaki sposób prowadzi swojego bloga:
Zaskakująca ciekawostka - Juliett jest osobą dość wstydliwą i nie lubi przypatrywania się, wystąpień publicznych itp. Jak sama mówi ironią w stosunku do jej wstydliwości jest jej blog. Jednak jest to inny rodzaj obcowania z widownią. Jednak najbardziej swobodnie czuje się, gdy sama robi sobie zdjęcia lub robi je jej wieloletni przyjaciel Łukasz Plewa.
Czasami pojawiają się komentarze od osób, które zarzucają jej, że mało lub nic nie pisze pod postami. Ale to jest jej styl prowadzenia bloga. Ze swoimi czytelnikami kontaktuje się za pomocą zdjęć. Woli, aby to one były komentowane i by same się broniły. Nigdy wiele nie pisała, więc komentarze typu: "Dlaczego teraz tak mało piszesz" są nieuzasadnione i świadczą o nieznajomości bloga, który sie odwiedza. Maff wolała dotrzeć do swoich odbiorców poprzez obraz. Dla niektórych ten kanał komunikacji jest niezrozumiały, więc co jakiś czas znajdzie się ktoś, kto "na głos" wyrazi swoje niezadowolenie. Dziwię się jednak temu, zwłaszcza, że Maff sama kiedyś napisała krótkie wytłumaczenie w jaki sposób prowadzi swojego bloga:
"tak tak wiem :) ciagle tylko dodaje foty i milcze.
no skupiam sie glownie na nich....bo co chwile znajduje cos mocno inspirujacego, podobajacego mi sie. jestem maniakiem."
Dodatkowo: "Jak latwo zauwazyc bardzo rzadko opisuje posty. Ma to swoje znaczenie, bo prowadze bloga z naciskiem na zdjecia, inspiracje, mode a nie wszelaka "opisowosc", zyciodajne rady aka złote mysli. " - jeden z komentarzy (komentarze 15.08.2010 )no skupiam sie glownie na nich....bo co chwile znajduje cos mocno inspirujacego, podobajacego mi sie. jestem maniakiem."
Ja osobiście uważam, że taki sposób przekazywania tego, co ma sie do pokazania jest oryginalny i nadający niepowtarzalności blogowi Maffashion. A nawet muszę powiedzieć, że podziwiam Juliett za to, że trwa przy swoim zdaniu i nie wprowadziła zmian dlatego, że ktoś tego żąda. Jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć jaka jest Maff, choć trochę ją poznać, to polecam czytanie komentarzy z początków istnienia bloga, kiedy to miała więcej czasu i chętnie odpowiadała na pytania, które zbyt głęboko nie próbowały wejść w sferę jej życia prywatnego.
Ma niedoczynność tarczycy stąd czasami jej twarz na zdjęciach jest bardziej okrągła, pyzowata, niż na innych.
Zainteresowania – wymienię tylko dwa, ponieważ
reszty nie znam. Maff uwielbia gotować i jest w tym jak MacGyver – potrafi
stworzyć coś z niczego i według relacji jej znajomych wychodzi jej to całkiem
mistrzowsko, bo nie dość, że się nie potruli, to jeszcze wracają po więcej.
Drugie zainteresowanie wyraźnie przebija przez „Karty” jej
bloga. Maffashion pasjonuje się pięknem,
lubi oglądać ładne zdjęcia. Dlatego kolekcjonuje zdjęcia modelek. Zdjęć samej
Adriany Limy ma na komputerze ponad 6 tysięcy! Świetny zbiór! Ja też uwielbiam
piękno, dlatego oglądam blog Maffashion :)
W przeszłości miała wiele zainteresowań, z których wynika, że od zawsze lubiła być w ruchu, a było to: pływanie, rysowanie, gra w piłkę nożną, śpiewanie w chórze i oczywiście taniec, o którym wspominałam wcześniej.
W przeszłości miała wiele zainteresowań, z których wynika, że od zawsze lubiła być w ruchu, a było to: pływanie, rysowanie, gra w piłkę nożną, śpiewanie w chórze i oczywiście taniec, o którym wspominałam wcześniej.
Modeling – Mimo, że Maff uwielbia
oglądać zdjęcia modelek, to jednak nie śni po nocach żeby być jedną z nich. Jej
to nie interesuje, ma zupełnie inne plany co do siebie. O wiele bardziej woli
stać po drugiej stronie obiektywu. Marzy jej się praca przy sesjach modowych,
od wybierania modelek, poprzez robienie zdjęć i stylizowanie modelek, a na dopieszczaniu zdjęć
kończąc. Mimo to nie przeszkadza jej to wyglądać oszałamiająco na każdym
zdjęciu. Jak każdy z nas, swego czasu miała swoje kompleksy wynikające z niedowartościowania, ale z czasem „nauczyła”
się siebie (miłość wyleczyła ją z kompleksów) i teraz my musimy nauczyć się
jej.
Nie stroni też od przyjmowania propozycji zaprezentowania na sobie ubrań znanych projektantów czy sklepów na profesjonalnych sesjach.
Nie stroni też od przyjmowania propozycji zaprezentowania na sobie ubrań znanych projektantów czy sklepów na profesjonalnych sesjach.
Studia – studiowała w Poznaniu na
kierunku kulturoznawstwo o profilu grafika komputerowa (Wyższa Szkoła Nauk
Humanistycznych i Dziennikarstwa). Jednak dla osób, które interesują sie grafiką, Maff nie poleca tego kierunku na swojej uczelni, ponieważ ponieważ prawie tej grafiki nie było. Studiowała zaocznie, dzieląc swój czas między pracę na etacie, studia i dojazdy na studia (3 godziny jazdy pociągiem od miejsca zamieszkania) oraz prowadzenie bloga. Obroniła licencjat 19.09.2011 roku. ( post )
Rodzinna miejscowość – pochodzi z małej
miejscowości w województwie wielkopolskim- Złotów.
Obecne miejsce zamieszkania - Od września 2010 roku-
Warszawa. Przeprowadziła się z powodu nowej pracy (dla Coctail'me). Dość wcześnie się usamodzielniła. Wyprowadziła się od rodziców zaraz po szkole średniej (rok 2006) i pracowała, by zarobić na studia (które zaczęła z dwuletnim opóźnieniem.)
Praca – W swoim rodzinnym mieście pracowała w agencji
reklamowej. W Warszawie podjęła
współpracę z Jagą Hupało, sprzedając w
showroomie jej salonu biżuterię modową Cocktail’me, tworzoną przez
projektantów związanych ze światem mody. Maffashion stała się twarzą marki
Cocktail’me. Jest także ambasadorką Black Milk Clothing. W 2012 roku zmieniła pracę, jednak nie chciała o tym pisać na blogu, ponieważ nie
chce całego swojego życia przenosić do Internetu.
Obecnie nie pracuje na etacie, ponieważ chciała się poświecić blogowi, który wymaga poświęcenia wielu godzin pracy. Ważne są dla niej również jej ubrania które projektuje pod marką StaffbyMaff. Przyjmuje propozycje na interesujące ją projekty i sama nie wie jak potoczy się jej kariera. Wie tylko, że nie zamierza przez kolejne 7 lat wrzucać zdjęć do internetu. Dzień zakończenia istnienia bloga będzie dla nas dniem niełatwym ;)
Muzyka – uwielbia jej słuchać wszędzie. W
poprzedniej pracy zamykała się w swoim świecie
przy pomocy słuchawek. Ten swój niezwykły świat prezentuje na blogu,
ciesząc nas świetną muzyką i kawałkami idealnie dobranymi do filmików.
Jak wkleja pasek z muzyką z youtub? W okienku youtub z wybranym utworem z opcji pod oknem wyswietlania klipu wybiera "umieść" i pobiera link html. Następnie zmienia w nim wysokość na 25.
Jak wkleja pasek z muzyką z youtub? W okienku youtub z wybranym utworem z opcji pod oknem wyswietlania klipu wybiera "umieść" i pobiera link html. Następnie zmienia w nim wysokość na 25.
Makijaż
1. Brwi –kształt naturalny, rzadko
regulowany; przyciemniany przygotowaną przez siebie mieszanką tuszu do rzęs i
cienia, nakładanego lekko wyczerpanym mazakiem do kresek. Maff przyznała, że
brwi są jedną z trzech kluczowych rzeczy na twarzy, o które trzeba dbać. Uwielbia
brwi, najlepiej kiedy są duże i ciemne. Ale to chyba wiedzą wszyscy którzy w
miarę regularnie odwiedzają bloga :)
2. Podkład – nie znalazła jeszcze
idealnego dla siebie podkładu, który matowałby skłonność jej skóry do świecenia
się. Dlatego miksuje podkłady i z tej mieszanki powstaje idealny dla niej
podkład, który możemy podziwiać na jej blogu.
3. Usta – piękny ich kształt podkreśla
najczęściej cielistymi spokojnymi kolorami. Tu też zdarza się jej miksować
kosmetyki, aby dobrać idealny kolor dla siebie (np. błyszczyk + korektor).
Czerwony lub inny mocny kolor szminki wybiera raczej na potrzeby zdjęć.
4. Oczy (kreska) - najczęściej najpierw
maluję kreskę kredką, potem poprawia eyelinerem w mazaku aby kolor był
intensywniejszy. Czasem maluje linię cienkim zwilżonym pędzelkiem z odrobiną
tuszu do rzęs.
5. inne kosmetyki - (są to kosmetyki, o których pisała w sierpniu 2010; uprzedzam, że mogło się to zmienić)
5. inne kosmetyki - (są to kosmetyki, o których pisała w sierpniu 2010; uprzedzam, że mogło się to zmienić)
"Krem siarkowy http://apteka.we-dwoje.pl/i/b/246/1270 +baza pod podklad(AVON albo sephora http://archiwumallegro.pl/search/782890-sephora-baza-matujaca.html
+korektor z rossmana taki za okolo 7zł mieszam na rece i rozprowadzam na twarzy. Aha i polecam korektor essence http://www.stylistka.pl/img/kosmetyk/8639/korektor-3w1-essence_9334_4.png
Paznokcie- jej barwne paznokcie były efektem własnej pracy i inspiracji. Nigdy wcześniej nie poszła do salonu kosmetycznego zrobić sobie paznokcie. Dopiero niedawno, w styczniu lub lutym 2013 roku, zrobiła sobie swoje pierwsze profesjonalne paznokcie w salonie Sunandbeauty. Od tego czasu stale współpracuje z Emilią z SunAndBeuty.
+korektor z rossmana taki za okolo 7zł mieszam na rece i rozprowadzam na twarzy. Aha i polecam korektor essence http://www.stylistka.pl/img/kosmetyk/8639/korektor-3w1-essence_9334_4.png
moja pomadka to http://www.clinique.com/templates/products/spp/index.tmpl?ngextredir=1&CATEGORY_ID=CATEGORY4903&PRODUCT_ID=PROD743
aby uzyskac bladorozowy odcien dodaje niewielka ilosc wczesniej wymienionego korektora "3w1" z paletki rozowej :) to tyle.
cala paleta http://makeupandbeauty.com/wp-content/uploads/2010/06/Clinique-ALl-Over-Lipstick-Shades.png"
Szczegółowo o używanych przez siebie kosmetykach informowała w poście: z dn. 13.09aby uzyskac bladorozowy odcien dodaje niewielka ilosc wczesniej wymienionego korektora "3w1" z paletki rozowej :) to tyle.
cala paleta http://makeupandbeauty.com/wp-content/uploads/2010/06/Clinique-ALl-Over-Lipstick-Shades.png"
Paznokcie- jej barwne paznokcie były efektem własnej pracy i inspiracji. Nigdy wcześniej nie poszła do salonu kosmetycznego zrobić sobie paznokcie. Dopiero niedawno, w styczniu lub lutym 2013 roku, zrobiła sobie swoje pierwsze profesjonalne paznokcie w salonie Sunandbeauty. Od tego czasu stale współpracuje z Emilią z SunAndBeuty.
Kolor włosów – Maffashion miała już
wszystkie kolory włosów i różne odcienie blond, rudości czy brązu, a nawet
całkiem czarne (zaraz po blond :)) i to do pasa! Po tym ostatnim incydencie Juliett musiała obciąć włosy do
ramion, gdyż był to najprostszy sposób walki z odrostami i powrotu do
naturalnego koloru włosów. Swój pierwszy ombre hair zrobiła w lokalnym saloniku w miejscowości, z której pochodzi. Potem farbowała je w ten sposób sama, np. płukanką do siwizny z Rossmana (niebieskie końcówki). Lubi eksperymentować ze swoim wyglądem. Nie powinno więc już nas nic zdziwić w jej wyglądzie: ani blond peruka, ani niebieski warkoczyk, ani zmieniająca się długość włosów.
Gdy miała włosy obcięte na krótko (w salonie Jagi Hupało) wyglądem przypominała Natalie Portman. Nawet jeden z filmików wrzuconych do youtube nawiązywał nieco do jednego z filmów, gdzie główną rolę grała Portman (dla niewtajemniczonych "Leon Zawodowiec":)).
Obecnie nosi doczepiane włosy, aby poprawić wizualnie ich gęstość, jako że w genach odziedziczyła słabe włosy. Mimo, że wygląd włosów jest czymś, czego zmienić nie może nawet najlepszymi kosmetykami i wielokrotnie o tym pisała, to jednak wciąż sporo pojawia się podpisów pod stylizacjami, komentującymi kondycję włosów.
Gdy miała włosy obcięte na krótko (w salonie Jagi Hupało) wyglądem przypominała Natalie Portman. Nawet jeden z filmików wrzuconych do youtube nawiązywał nieco do jednego z filmów, gdzie główną rolę grała Portman (dla niewtajemniczonych "Leon Zawodowiec":)).
Obecnie nosi doczepiane włosy, aby poprawić wizualnie ich gęstość, jako że w genach odziedziczyła słabe włosy. Mimo, że wygląd włosów jest czymś, czego zmienić nie może nawet najlepszymi kosmetykami i wielokrotnie o tym pisała, to jednak wciąż sporo pojawia się podpisów pod stylizacjami, komentującymi kondycję włosów.
Swoje stylizacje- nosi nie tylko na sesje
zdjęciowe, ale także ubiera się tak w życiu codziennym. Czasem odrobinę zmienia stylizacje, żeby straciły swój pazur,
gdyż jak wiemy ludzie różnie reagują na modę (sukienkę zmienia na spodnie, spodenki
na legginsy, podartą bluzkę na zwykłą bluzkę). Jest bardzo pomysłowa jeśli
chodzi o zdjęcia i nawet swoje stare zdjęcia „balkonowe” potrafiła przedstawić
w taki sposób, że trudno było czasem oczy oderwać. Lubi dziwne, często
nietypowe, bądź dla wielu nie praktyczne, brzydkie rzeczy, które potem tak nas
cieszą i wyróżniają z tłumu bloggerek.
Filmiki tworzy w programie live movie maker a "kręci" je cyfrowym aparatem firmy Kodak oraz telefonem.
Zdjęcia również wykonuje aparatem firmy Kodak 613 lub prosi o pomoc przyjaciół (np. fotograf Monika Dąbrowska, fotograf amator Łukasz Plewa- przyjaciel od 9 lat, którego zaraziła pasją fotografii). Nie posiada własnej "lustrzanki". Zdjęcia przerabia w programie Microsoft Office Picture Manager i Photoshop.
Zdjęcia również wykonuje aparatem firmy Kodak 613 lub prosi o pomoc przyjaciół (np. fotograf Monika Dąbrowska, fotograf amator Łukasz Plewa- przyjaciel od 9 lat, którego zaraziła pasją fotografii). Nie posiada własnej "lustrzanki". Zdjęcia przerabia w programie Microsoft Office Picture Manager i Photoshop.
Nie lubi zdrobnień swojego imienia jak Julka czy Julcia (zwłaszcza Julka), ma to związek jeszcze z czasami gimnazjalnymi.
Czy zna język angielski? Prawdopodobnie tak. Nie raz widywałam na jej blogu teksty napisane po angielsku (wprawdzie na słabym poziomie, ale jednak), więc albo umie ten język, albo ktoś dla niej tłumaczył niektóre teksty. Ale jako, że w ogóle niewiele pisze, nawet po polsku, to trudno wymagać od niej, aby pisała po angielsku.
Pierwszy tatuaż który sobie zrobiła (piórko za uchem) ma dla niej znaczenie symboliczne, oznacza ulotność w jej życiu. Tatuaż na nadgarstku jest wspomnieniem ukochanego czworonoga Chapiego, którego miała 17 lat. Czy zna język angielski? Prawdopodobnie tak. Nie raz widywałam na jej blogu teksty napisane po angielsku (wprawdzie na słabym poziomie, ale jednak), więc albo umie ten język, albo ktoś dla niej tłumaczył niektóre teksty. Ale jako, że w ogóle niewiele pisze, nawet po polsku, to trudno wymagać od niej, aby pisała po angielsku.
![]() |
Tatuaż na nadgarstku lewej ręki |
Myśl o pierwszym tatuażu dojrzewała w niej ponad 6 lat- choć chodzi raczej o miejsce, w którym miał być zrobiony. Mimo, że piórko powstało jako pierwsze, to nie ten motyw miał być na początku. Prawdopodobnie chodziło o liczbę 27. W chwili gdy pisałam tego posta Maff miała tylko dwa tatuaże, na ręce i za uchem, ale miała w planach zrobienie kolejnych. Długo nie trzeba było czekać. Trzy tatuaże są związane z jej pracoholizmem. Tatuaż piórko robiła w Blackstarstudio
Czapki, które ubiera do stylizacji to czapki Urban Flavours. Można je dostać na stronie Full Capy
Instagram: posiada swoje konto na instagramie statigram maffashion Jeśli więc jest Wam mało zdjęć Maffashion a nie posiadacie konta na facebooku (tak, są na świecie jeszcze tacy ludzie ;) to możecie nacieszyć oczy dodatkową porcją zdjęć pięknej Juliett własnie tam. Uwaga na fałszywe konta!
Zagrała w kilku teledyskach:
1. Mrozu - Rollercoaster
2. Marika & Spokoarmia - Widok
3. W teledysku Toli - Let it Go zagrała króciutką scenkę (0,50 sekunda :))
Na koniec garść zdjęć, którym nie potrafiłam się oprzeć ze względu na ich unikalność. Wszystkiego pochodzą z najciekawszego dla mnie okresu (rok 2010, a w szczególności jego druga połowa), kiedy blog zaczął się rozwijać w szybkim tempie, a zdjęcia prezentowały coraz ciekawsze i śmielsze pomysły Maffashion.
I jeszcze garść zdjęć, które przykuły moją uwagę z racji swych ujęć:
Kiedy już myślałam, że nic nowego i zachwycającego w temacie blogów modowych nie znajdę, natrafiłam na Wiolę i jej magiczny świat. Tak ubarwiła moje życie, że postanowiłam odwdzięczyć się osobnym postem, jej poświęconym: Nowość w moim świecie