środa, 6 lutego 2013

Jak odstraszyć od siebie chłopaka na 10 sposobów...

      …czyli czego nie robić, jeśli nie chcesz zostać singielką do końca życia. Przedstawione tu sposoby pochodzą z doświadczenia życiowego i są niezawodne. Aby zdusić w zarodku zainteresowanie faceta, na którym nam zależy i w którym być może zaczyna kiełkować zainteresowanie nami, należy się tych sposobów ściśle trzymać, a sukces będzie murowany . Najlepiej się sprawdzają na samym początku znajomości, ale myślę że na każdym etapie związku mogą okazać się przydatne, gdy zatęsknimy za wolnością ;)
 
1. Zacznij działać zanim się upewnisz, czy facet w ogóle się Tobą interesuje, czy jest to tylko Twoje pobożne życzenie.
 
      Jak wiadomo, faceci są dla nas niezrozumiałymi stworzeniami. Chyba żadna kobieta nie dowie się nigdy, co naprawdę dzieje się w męskim mózgu. Jednak od tego, aby odczytać znaki, które wysyła w naszym kierunku facet, mamy wrodzoną intuicję i zdolności obserwacyjne. Aby odstraszyć skutecznie faceta na pierwszym, najbardziej delikatnym etapie znajomości, nie sil się na żadne podchody i obserwacje z ukrycia. Po prostu zaskocz go i zaatakuj swoją czułością znienacka. Okrąż go i nie daj mu możliwości ucieczki. Odetnij go od zapasów wolnej przestrzeni i zacznij oblężenie. Dzięki tym strategicznym ruchom zabijesz jego pierwsze zainteresowanie, jeśli takie faktycznie odczuwał, a jeśli było to tylko Twoje życzenie, powodowane zaślepieniem, na pewno szybko i na zawsze odstraszysz go jak najdalej od siebie. A propaganda o Tobie, jaką będzie on szerzył wśród swoich znajomych, skutecznie osłabi Twoje szanse na godne brylowanie w kręgu jego znajomych, a już na pewno na zawsze zabije Twoje szanse u niego, jeśli kiedykolwiek je miałaś.
 
2. Nie słuchaj rad znajomych, a już zwłaszcza przyjaciół.
 
      Nawet jeśli zewsząd sypią się przekonania, że nic z tego nie będzie, pamiętaj że jedynie Ty naprawdę znasz faceta, wiesz jaki on jest naprawdę i potrafisz wydobyć z niego jego wewnętrzne dziecko, głęboko skrywane pod przykrywką dupka. A już zwłaszcza nie słuchaj przyjaciół, ponieważ powszechnie wiadomo, że przyjaciele są zazdrośni o cudze szczęście. No i Ty wiesz lepiej, przecież to Ty przeżywasz całą przygodę i jesteś w centrum wydarzeń, a inni mogą czerpać informacje do oceny sytuacji tylko z Twoich opowieści. Wiadomo więc, że łatwo tu o pomyłki. Pamiętaj, że osoba z zewnątrz, której sytuacja osobiście nie dotyka, nie będzie potrafiła właściwie ocenić sytuacji, nie stać jej na obiektywizm i tylko Ty jesteś do tego zdolna. To oni, a nie Ty, są zaślepieni przez różne uczucia, jak choćby przez zazdrość lub inne ukryte motywy, które mają na celu zburzyć Twoje właśnie rodzące się szczęście. Kiedy więc pytasz kogoś o radę co zrobić, jak się zachować, pamiętaj, żeby i tak zrobić po swojemu. Polegaj tylko i wyłącznie na swojej niezawodnej intuicji, a cel znajdzie się w zasięgu Twojej ręki.
 
3. Narzucaj mu się ze swoją obecnością i swoimi uczuciami.
 
       Ślij do niego listy z wynurzeniami na temat swoich uczuć do niego, dobrze widziane są całe elaboraty, w których możesz opisać każdą chwilę, jaką spędzasz na myśleniu o nim. Jeśli nie masz w sobie duszy romantyczki i obce jest Ci pismo ręczne, pamiętaj o wykorzystaniu choćby jego adresu e-mail, który możesz zdobyć którąś z metod detektywistycznych: np. zapytać go o adres poczty internetowej, pod przykrywką przesłania mu jakiegoś zabawnego maila (mężczyźni są z reguły mało podejrzliwi, więc jest duża szansa na to, że da Tobie ten adres; ale jest też ogromny procent prawdopodobieństwa, że szybko zmieni adres e-mail i powiadomi o tym wszystkich znajomych, za wyjątkiem Ciebie). Jeśli ten podstęp się nie uda, masz do wyboru wiele innych możliwości, jak choćby wyciągnąć adres poczty internetowej od któregoś z kolegów, albo pobuszować na naszej klasie lub facebooku i tam pisać do niego słodkie wiadomości, których on na pewno wyczekuje. Mężczyźni uwielbiają czuć się jak w pułapce, więc naprawdę nie krępuj się. Wywnętrzniaj się przed nim nawet jeśli sprawia wrażenie, że nie ma ochoty tego słuchać lub nawet mówi Ci o tym. Na pewno ma na myśli coś zupełnie przeciwnego. Wiadomo przecież, że mężczyźni zawsze posługują się metaforami, niedopowiedzeniami i nigdy nie mówią dokładnie tego, co mają na myśli. A co tam, zaszalej! Jeśli to możliwe odwiedzaj go w pracy, nawet codziennie! Na pewno widząc Cię z daleka, nie będzie próbował się ukryć i namawiać kolegów, aby skłamali, że jest chory. A jeśli ciągle się będzie zdarzać, że będzie "nieobecny" w pracy, uznaj, że się rozchorował z tęsknoty za Tobą i wyślij mu e-maila :)
 
4. Pierwsza puszczaj mu sygnały na komórkę, pisz smsy…
 
      Jeśli już zdobędziesz jego numer telefonu (dopuszczalne są tu dopytywania, lub ujęte wyżej metody detektywistyczne) koniecznie weź sprawy w swoje ręce i nie daj mu o sobie zapomnieć. Jeśli on pierwszy nie zapyta Cię o numer, nie przejmuj się tym. Na pewno jest zbyt nieśmiały, żeby Cie o to poprosić. Poproś go więc pierwsza i pokaż jaką nowoczesną desperatką, to znaczy dziewczyną, jesteś. Dozwolone jest, a wręcz oczekiwane przez drugą stronę, zamęczanie sygnałami i nic nie wnoszącymi smsami typu: „cześć. Jak się masz?” już po 5 minutach od otrzymania numeru telefonu. Pisz więc do niego ile wlezie, nie przejmuj się wcale brakiem odpowiedzi lub lakonicznymi, krótkimi i zbywającymi smsami. Pisz do niego zwłaszcza w nocy, przed zaśnięciem i z samego rana jak tylko otworzysz oczy, żeby wiedział, że o nim pamiętasz i stale myślisz o nim. Na pewno nie będzie żałował decyzji, że dał Ci ten przeklęty numer telefonu i nie uzna Cię za desperatkę lub osobę niespełna rozumu.
 
5. Zawsze interesuj się facetami niedostępnymi.
 
      Mam tu na myśli facetów, którzy są związani z kimś innym, facetów mających traumatyczne przeżycia z poprzednimi partnerkami, związanych z innymi kobietami duchowo czyli trwających w wiecznym uwielbieniu poprzedniej partnerki, z którą się nieszczęśliwie rozstali. Do tego grona zaliczam także wiecznych imprezowiczów, nie chcących się angażować, takich, wokół których kłębi się wciąż powiększający się wianuszek kobiet, a także takich, których można określić stwierdzeniem: „za wysokie progi”. Nawet jeśli w duchu czujesz, że to zadanie Cię przerasta, trać czas na walkę o takiego faceta i bądź zawsze zdziwiona, że jednak się nie udało, że znajomi mieli rację, że przecież wydawał się być zainteresowany ("wydawał się" jest tu słowem klucz).
 
6. Przyjeżdżaj do niego o każdej porze i na każde zawołanie.
 
       Jeśli napisze do Ciebie o północy czy nie mogłabyś do niego przyjechać, bo np. czuje się samotny, rozbudź się do końca, przebierz się z piżamki w jakieś ładne ciuszki, weź taksówkę na swój koszt lub dolej paliwa do baku swojego samochodu, nawet jeśli nie masz pieniędzy (pamiętaj, dla niego warto się nawet zapożyczyć, kiedy już odejdzie, zawsze zostanie Ci coś, co będziesz mogła wspominać, gdy będziesz chciała o nim pomarzyć) i pędź na złamanie karku, by pobawić się w jego pocieszycielkę. Tylko weź ze sobą pudełko zapałek, żeby mieć czym przytrzymywać senne powieki i koniecznie zabawiaj go rozmową tak długo, jak będzie tego potrzebował. Potem wróć grzecznie do domu nad ranem i czekaj na następny sms od niego, tym razem o pierwszej w nocy, gdy na dworze będzie szaleć burza. Tylko niech Ci nawet nie przejdzie przez głowę, żeby odmówić, powiedzieć mu, że właśnie śpisz, albo robisz coś ciekawszego, a już na pewno nie rzucaj pomysłu, że to on może się pofatygować i do Ciebie przyjechać. Znajdź przy okazji mnóstwo argumentów przemawiających za tym, że to Ty musisz jechać do niego, a nie odwrotnie, np. mieszkanie z rodzicami, to że jest zmęczony po pracy, że nie ma samochodu, a nawet to, że lubisz jeździć.
 
7. Trzymaj go blisko łóżka.
 
      Zwłaszcza, jeśli usłyszysz, że on nie chce się na razie angażować, że jesteście tylko przyjaciółmi, a nie dwiema osobami w zdrowym związku. W końcu powszechnie wiadomo, że przyjaciele całują się czule w usta, przytulają się namiętnie, dzielą ze sobą lóżko i czasem też ciała. Trwaj w złudnej wierze, że jak będziesz mu dawać wszystko co chce, to na pewno nabierze chęci do zaangażowania się w związek.
 
8. Rozmawiaj z nim po nocach, jeśli tego potrzebuje.
 
      Nawet jak jesteś zmęczona i śpiąca, rozmawiaj z nim do późna w nocy, nawet jeśli wcześnie rano wstajesz do pracy. Poświęcaj się dla niego na każdym kroku i przymknij oko na to, że dla niego jego potrzeba rozmowy jest ważniejsze od Twojej potrzeby wyspania się i normalnego funkcjonowania następnego dnia w pracy. Pamiętaj, stawianie jego potrzeb na pierwszym miejscu jest podstawą udanego i trwałego związku. Już od pierwszych chwil Waszego związku, lub też bycia przyjaciółmi, spychaj swoje potrzeby w kąt i zajmuj się tym, czego on potrzebuje i wymaga.
 
9. Zawsze tłumacz jego nieakceptowane społecznie zachowania przed sama sobą i przed swoimi znajomymi.

     
      Ty go znasz najlepiej, nawet lepiej niż on sam i jeśli na pierwszy rzut oka on robi coś, czego normalnie u innego faceta, byś nie zaakceptowała, w tym wypadku wytłumacz sama przed sobą powody jego dziwnego zachowania. I zrób to tak przekonująco, żeby sama w to uwierzyć. Na przykład jeśli zachowa się jak palant i po kilku gorących spotkaniach nagle powie, że nie chce się angażować, bo wciąż myśli o poprzedniej kobiecie, która go zraniła, po czym widzisz go po kilku miesiącach z inną dziewczyną, a na jej palcu błyszczy pierścionek zaręczynowy, powiedz sobie, że widocznie nie był jeszcze gotowy na związek i potrzebował czasu, żeby dojrzeć, a Ty pojawiłaś się z złym momencie.
 
10. Zawsze skłaniaj się do tego, aby rozumieć faceta dosłownie, kiedy mówi, że na razie nie chce się wiązać.
 
      Wytłumacz sobie, że "na razie" na pewno dotyczy Ciebie, a nie innej kobiety, która nastąpi w jego życiu po Tobie. Uwierz bez żadnych dowodów na szczerość jego słów, że faktycznie potrzebuje trochę czasu, aby poczuć do Ciebie przywiązanie i w międzyczasie spełniaj każdą jego zachciankę. Konsekwentnie odsuwaj od siebie myśli, że jego słowa to zaklęcie, którym próbuje uniknąć rozmów o Waszej wątpliwej przyszłości i tłumaczenia, dlaczego nie teraz i kiedy będzie to później. Przymykaj oko na własne wątpliwości i podpowiedzi własnego rozumu, że jest to tylko unik, który gwarantuje mu spokój i odsuwa na daleką przyszłość Twoje niewygodne pytania o status związku, których z obawy przed zakończeniem znajomości nie będziesz chciała zadać, dając mu tym samym czas na spokojne bawienie się Twoimi uczuciami.
 
     P.S. W zanadrzu mam jeszcze jedną radę.
        Pozornie działa w drugą stronę, a więc faktycznie możesz zdobyć w ten sposób chłopaka, ale na dłuższą metę jest to idealny sposób, aby się go pozbyć, nawet jeśli tego nie chcesz. Mianowicie zrezygnuj całkowicie ze swojej indywidualności. Powiedział Ci, że lubi rude? Pędź natychmiast do fryzjera i zmieniaj kolor włosów na ogniście rude, tak, aby na pewno dostrzegł tę zmianę. Mówi Tobie, że nie lubi zapachu wanilii? Czym prędzej udaj się do łazienki i powyrzucaj swoje ulubione waniliowe kosmetyki, co do jednego balsamu do ciała. Nie oszczędzaj nawet pojemniczków świeżo kupionych i w ogóle nie otwartych. Perfumy za 200 zł? Co tam! Pomyśl, jaka będzie nagroda za ich wyrzucenie! Otrzyj łzy żalu i tryumfalnie wrzuć je na stos waniliowych kosmetyków piętrzących się w śmieciach. Lubi zapach aloesu? Dlaczego jeszcze nie masz zapasów tego zapachu w swojej toaletce? I nie zapomnij nakładać go na swoje ciało co 5 minut, aby frunęła za Tobą aloesowa mgiełka za każdym razem, gdy się do niego zbliżasz. Zostań fanką piłki nożnej, tak jak on, mimo że na samą myśl o tym sporcie włos jeży Ci się na głowie. Chodź z nim na mecze żużlowe, nawet jeśli chce iść na nie tylko z kumplami. Będziesz miała okazję pokazać jego kolegom, jaka fajna z Ciebie dziewczyna i zyskasz u niego dodatkową punktację, bo koledzy na pewno mu wmówią, że będziesz dla niego idealna. Porzuć wszystkie swoje zajęcia i zajmuj się tylko tym, co on lubi; zrezygnuj całkowicie z siebie i stań się wymarzoną dziewczyną. Gwarancja sukcesu jest ogromna. Jeśli nie będziecie razem w ciągu tygodnia - będę musiała przyznać się przed sobą, że nie nadaję się na wróżkę. Będziecie nierozłączni i bardzo szczęśliwi. Nie płacz nad swoimi ulubionymi, dawnymi zajęciami, bo przecież masz to, co chciałaś- jego. A on jest wart największych poświęceń. Odpędzaj od siebie natrętne myśli, że to nie jesteś Ty i nie tak wyobrażałaś sobie idealny związek. Po jakimś miesiącu czy dwóch chłopak i tak zacznie się dusić od Twojego bluszczu idealnej dziewczyny, który wokół niego roztoczyłaś. Szybko stwierdzi, że aloes to jednak nie to, co chce wąchać bezustannie obok siebie, że blond to też fajny kolor, zwłaszcza na koleżance, która nie cierpi piłki nożnej i spotkań w męskim towarzystwie na żużlowych meczach, za to lubi jeździć rowerem, w przeciwieństwie do niego samego. Ale przecież każdy facet wie, że fajnie spróbować czego innego, a największym wyzwaniem jest zdobyć dziewczynę, która jest zupełnie inna od niego samego. A kiedy odejdzie, Ciebie czeka doskonała nagroda- wolność własnych myśli, przyzwyczajeń i zainteresowań. Czyż nie warto? :)
 
     To by było na tyle. Dla osób nie potrafiących dobrze ocenić sytuacji podkreślam, że teksty tu zamieszczone pisane są w sposób ironiczny, a więc mają one znaczenie zupełnie odmienne niż opisane. Jeśli chcecie spotkać rycerza na białym koniu, to trzymajcie się z daleka od przedstawionych pomysłów, inaczej nie będę mogła opędzić się od pozwów o zadośćuczynienie za straty moralne :)
 

Brak komentarzy: